środa, 11 grudnia

Autor: Daniela Dylus

„Piwniczka” pełna skarbów. Tam, gdzie spełniają się marzenia
Shopping w Szopkach

„Piwniczka” pełna skarbów. Tam, gdzie spełniają się marzenia

Cecylia Czech w „Piwniczce”, fot. D. Dylus Jest jak słynne „sklepy cynamonowe” z opowiadania Brunona Schulza, bo tutaj spełniają się marzenia najmłodszych szopieniczan. Zakupy w „Piwniczce” stanowią zresztą naturalny etap rozwojowy w życiu wielu dzieci. Kolejne pokolenia schodzą po stromych schodach, by zdobyć upragnione przedmioty. A to, co upragnione, różni się w zależności od generacji. Przeżywający swoją młodość w latach 90. XX wieku przychodzili tu po segregatory, zdobione zdjęciem Britney Spears lub zespołu Backstreet Boys, młodsi od nich wynosili ze sklepiku trójwymiarowe naklejki z brokatem, kolorowe kartki do segregatorów z bajkowymi postaciami, lalki Monster High, maskotki z „Psiego Patrolu”, gluty i gniotki, piórniki z logo FC Barcelona. To, co kupowało się z wypiekami na tw...
O „Krasnoludku”, „Aleksandrze” i ponadczasowej elegancji
Shopping w Szopkach

O „Krasnoludku”, „Aleksandrze” i ponadczasowej elegancji

O elegancji w czasach PRL Dawno, dawno temu, czyli wówczas, gdy PZPR było „przewodnią siłą narodu”, szopieniczanki mogły kupować ubrania w kilku sklepach dzielnicy. Zaglądały m.in. do „Adama i Ewy” przy ul. Wiosny Ludów i do sklepu „na Zającowym” (przy pl. Powstańców Śląskich; obecnie znajdują się tam delikatesy „Kubik”). Ale – jak to w PRL-u bywało – znalezienie eleganckiego stroju we wspomnianych placówkach nie należało do najłatwiejszych zadań. Obecny skwer Walentego Roździeńskiego, lata 50/60 XX wieku. Gdy do klientki uśmiechnęło się szczęście, trafiała na dostawę „odrzutów z eksportu” – i wówczas mogła zadać szyku. Alternatywę stanowiły jeszcze wyprawy na mysłowicki targ, szaberplac, ewentualnie – wyjazdy handlowe do innych krajów demokracji ludowej lub Turcji. Trofea, jaki...
Butik Laurin. Wszystkie kolory mody
Shopping w Szopkach

Butik Laurin. Wszystkie kolory mody

Kamienica przy ul. Wiosny Ludów 2, fot. D. Dylus Na handlowej mapie Szopienic istnieje zaledwie od kilku lat. Pomimo to zyskał popularność i liczne grono klientów… z całej Europy. Moda, czyli radość wyrażania siebie Gdy niemal trzy lata temu pani Magdalena Chłopek otwierała butik w Szopienicach, wiele osób sceptycznie podchodziło do tego pomysłu. Czy można zarobić na sprzedaży ubrań, które mają oryginalne fasony i niestandardowy krój? Czy znajdą nabywców spodnie, sukienki i bluzki w żywych, radosnych kolorach? Czy Ślązaczki odważą się wydać pieniądze na towar nie najtańszy, ale dobrej jakości? Decyzja właścicielki była postrzegana jako bardzo ryzykowna, a sam sklep w szarej dzielnicy wydawał się niczym z innego świata. Po kilku latach można już twierdząco odpowiedzieć na zadawane...
Historia cukierni Chęcińskich – Szachtów
Shopping w Szopkach

Historia cukierni Chęcińskich – Szachtów

Cukiernia Łukasza Szachty przy pl. Powstańców Śląskich, fot. M. Malina Historia cukierni Chęcińskich – Szachtów jest jak śląski kołocz: przygotowanie go wymaga wysiłku i cierpliwości; łączy w sobie różne składniki, z pozoru skromny, zaskakuje głębią smaku. Łączy tych, którzy się nim częstują, niezależnie od ich wieku, pochodzenia i doświadczeń. Przepis na dobrą historię 2022Historia (nie tylko) kołoczkiem się toczy Trudno byłoby znaleźć szopieniczanina, który przynajmniej raz w życiu nie kupiłby maszketów „u Szachty” (czy „u Chęcińskiego”). Cukiernia, położona przy placu Powstańców Śląskich, nieopodal przystanku, wyróżniająca się zabytkowym wnętrzem z jej znakiem firmowym – piekarczykiem, zdobiącym ścianę, stanowi jeden z najbardziej charakterystycznych sklepów miejscowości. ...
„Sekrety Ziół” – rośliny, które leczą
Shopping w Szopkach

„Sekrety Ziół” – rośliny, które leczą

Szopieniczanie przez lata byli świadkami niszczenia natury przez zakłady przemysłu ciężkiego. Teraz mogą cieszyć się leczniczymi właściwościami jej darów. Tu, gdzie niedawno degradowano środowisko i nie liczono się ze zdrowiem ludzi, powstał sklep, dzięki któremu mieszkańcy dzielnicy są „bliżej natury”. To „Sekrety Ziół”. Odkrywa je nieustannie mgr farmacji Anna Gąsiorowska – jego właścicielka. Robi to i dla siebie – bo fitoterapia to jej pasja, i dla innych – bo pomoc klientom jest dla niej radością. fot. Daniela Dylus Pytana o „sekrety ziół”, odpowiada z ogromnym zaangażowaniem: Zioła mają wiele tajemnic.. Na przykład uniwersalność ich działania. Są takie, po które może sięgnąć właściwie zawsze każdy z nas – na przykład rumianek. Innymi warto wspomagać się w określonej porz...
[WYWIAD] Pożegnanie z naszą księgarnią
Ludzie

[WYWIAD] Pożegnanie z naszą księgarnią

Z Andrzejem Piechotą, właścicielem księgarni „Popularna” w Szopienicach rozmawiają Daniela Dylus i Joanna Kusz-Drozdowska. Szopieniczanie z niedowierzaniem przyjęli wiadomość o zamknięciu księgarni, która przecież - jak się wydawało - na trwałe wpisała się w krajobraz miejscowości. Dla wielu z nich stanowiła naturalne dopełnienie pobliskiego Domu Kultury. I chociaż mieli świadomość, że współczesny rynek preferuje wielkie sieci sprzedaży, chyba nie przypuszczali, że nadejdzie taki dzień, w którym nie będą już mogli kupić interesujących nas pozycji w „Popularnej”. Smutek, jaki wywołała ta informacja, jest porównywalny z emocjami, które wzbudziła wiadomość o likwidacji „Starej Apteki”. Dlaczego księgarnia z tak długimi tradycjami kończy swoją działalność? Niestety, prawa rynku są ni...
Kapłan czasów Soboru – O posłudze duszpasterskiej ks. Piotra Sopory w Szopienicach
Historia

Kapłan czasów Soboru – O posłudze duszpasterskiej ks. Piotra Sopory w Szopienicach

Gdy w 1965 roku ukazał się dekret Soboru Watykańskiego II o posłudze i życiu kapłanów „Presbyterorum ordinis”, w niewielkiej miejscowości na Śląsku działał kapłan, którego postawa doskonale wpisywała się we wzorzec prezbitera, przedstawiony w tym dokumencie. Pozostawił po sobie wdzięczną pamięć wiernych i dzieło, jakim była nowa wspólnota parafialna w Szopienicach Burowcu. CZAS NADZIEI „Sama posługa [kapłanów] domaga się w szczególny sposób, by nie upodabniali się do tego świata, równocześnie jednak wymaga, by na tym świecie żyli wśród ludzi i jak dobrzy pasterze znali swe owce i starali się doprowadzić także te, które nie są z ich owczarni (…). W osiągnięciu tego celu bardzo pomogą im zalety, które słusznie cieszą się uznaniem w społeczności ludzkiej, jak dobroć serca, szczerość, siła...
Szopienickie ślady Karla Pokornego
Historia

Szopienickie ślady Karla Pokornego

Był jednym z najsłynniejszych śląskich kamieniarzy i rzeźbiarzy tworzących na przełomie XIX i XX wieku. Niedawno stał się bohaterem wystawy w tyskim Muzeum Miejskim. Jego twórczości Maria Lipok Bierwiaczonek (zresztą kuratorka wspomnianej wystawy) poświęciła książkę „Z piaskowca i z marmuru. Dzieła mistrza Pokornego” (Tychy 2020). Z dorobkiem Karla Pokornego zetknął się chyba każdy mieszkaniec regionu – to on bowiem wznosił wiele z istniejących do dzisiaj krzyży przydrożnych, zwanych kiedyś „Bożymi Mękami” (autorce publikacji udało się zidentyfikować podczas badań terenowych siedemdziesiąt takich obiektów). Wykonywał także nagrobki – choć przed wiekiem mogli sobie na nie pozwolić jedynie zamożniejsi mieszkańcy regionu. Większość miała mogiły usypane z ziemi, ozdobione krzyżem i otoczone ...
My, „ołowiane dzieci”
Kultura

My, „ołowiane dzieci”

Burowiecko – szopienicko – dąbrowski Heimat inspiruje.  Zaledwie dziesięć lat po wydaniu „Piątej strony świata” Kazimierza Kutza ukazała się książka, która pozwala kolejny raz przejrzeć się nam w lustrze dobrej literatury. To „Ołowiane dzieci” Michała Jędryki. Przywołanie utworu reżysera nie jest przypadkowe. Wbrew pozorom obie publikacje, pomimo ich odmienności gatunkowej, wiele łączy: kreacja narratora, opisującego wydarzenia z dystansu czasowego i przestrzennego, wyraźne wątki autobiograficzne, motyw powrotu do „krainy dzieciństwa”, huty – „żywicielki i trucicielki”, a nawet… postać lekarza – społecznika. W „Piątej stronie świata” był to słynny Kanold (jego pierwowzór to Bolesław Bara), w „Ołowianych dzieciach” – Jolanta Wadowska-Król. Obaj autorzy wspaniale wykorzystują możliwości języ...
Gimnazjum, którego już nie ma
Historia

Gimnazjum, którego już nie ma

Przez kilkanaście lat stanowiło ważny punkt na mapie edukacyjnej Szopienic. Gimnazjum przy obecnej ul. Brynicy stało się jednak ofiarą reformy edukacji. Zlikwidowano je mimo protestów środowiska nauczycielskiego. Brzmi znajomo? Historia kołem się toczy… Opisane w niniejszym artykule wydarzenia miały miejsce w latach 30. XX wieku. Piękny, zabytkowy budynek przy ul. Brynicy 3 nadal stoi opustoszały. Jego oryginalna forma – z elementami muru pruskiego – może budzić zachwyt. Gmach, który czeka na renowację, w dwudziestoleciu międzywojennym stał się siedzibą Komunalnego Gimnazjum Koedukacyjnego (1923-1934). Gdy przyjrzeć się dziejom tej szkoły, łatwo zauważyć, że był to swego rodzaju „kraj w miniaturze”. Jej losy odzwierciedlają to, co charakterystyczne dla II Rzeczypospolitej – głębokie pod...