piątek, 26 kwietnia

Pół wieku minęło – zlot absolwentów VI LO

„Trzymam się DŁUGOSZA” – powiedział ks. biskup płocki Piotr Libera, przybywając do rodzinnych Szopienic na spotkanie z koleżankami i kolegami, z którymi wspólnie przed pięćdziesięciu laty zdawał egzamin dojrzałości. Przybyli tutaj dawni uczniowie, których los zawiódł do Austrii, Niemiec, na Węgry, a także innych polskich miast. Pięćdziesięciu dwóch absolwentów „Długosza” spotkało się 8 czerwca, aby po pół wieku powspominać swoje zielone szkolne lata. To piękna tradycja i od wielu lat kultywują ją kolejne roczniki byłych uczniów naszego liceum. „Trzymają się Długosza” – tak mogą powiedzieć o sobie wszyscy. Organizatorzy tegoż zlotu –  p. Lucyna Konieczna i p. Leszek Polak oraz wspomagająca ich p. Mirosława Błaszczak – włożyli wiele pracy i zachodu, aby do spotkania doszło. Należą się im zatem wielkie słowa uznania.

Dawni uczniowie, aktualnie stypendyści ZUS-u, otrzymali identyfikatory, dzięki czemu byli dla siebie „rozpoznawalni”! To był świetny pomysł. No bo przecież czasy się zmieniają, a my wraz z nimi.

Początek to spotkanie i rozpoznawanie się wzajemne klasy IVa i IVb na szkolnym korytarzu. Trzeba przyznać, że od dawna mury „Długosza” takiego gwaru nie słyszały. Pan Leszek powitał zebranych i pragnął dłużej przemówić, lecz niestety, nie podołał ze względu na brak dyscypliny wśród koleżanek i kolegów. Było też wspomnienie nieżyjących wychowawczyń obu klas – śp. pań profesorek Bronisławy Krzysztoforskiej (klasa IVa) i Janiny Koffmahn – Sulisławskiej (klasa IVb). Wspomniano również nieżyjące koleżanki i kolegów i pamięć ich wszystkich uczczono chwilą ciszy. Trzeba dodać, iż z dawnego grona profesorów uczących w obu klasach żyją cztery panie, które nie były obecne, lecz przekazały zebranym serdeczne pozdrowienia – pani Urszula Gołomb, Barbara Bielnik – Kuszpetowska, Elżbieta Kirylak i Janina Pawłowska. Spotkanie uświetnił też występ p. Ewy Pytel – Polakowej, małżonki p. Leszka, artystki Opery Śląskiej, więc na chwilę zapanował spokój.

A potem czas na przeżycie duchowe. O godzinie 13.00 wszyscy udali się do kościoła św. Jadwigi Śląskiej na uroczystą Eucharystię, którą sprawował niegdyś uczeń IVa, a teraz już biskup – ks. Piotr Libera. W homilii nawiązał do tamtych lat, kiedy przychodzili tutaj przed klasówkami, przed maturą, a także zacytował fragment piosenki „Co się stało z naszą klasą”. To było ciepłe wspomnienie szkolnych lat, które zjednoczyły uczniów i przetrwały w pamięci. Ta msza święta również wpisuje się w dawną tradycję liceum. Przez wiele lat absolwenci tutaj właśnie rozpoczynali swoje świętowanie jubileuszu kolejnego „lecia”. Czy nadal tak będzie? Nie wiadomo. Bo jakoś młode roczniki nie garną się do takich spotkań. A szkoda. Ks. proboszcz Grzegorz Krząkała po zakończeniu mszy skierował do zebranych słowa powitania i podziękował im za przybycie do parafialnej świątyni, którą niegdyś odwiedzali. A dziś tu rozpoczynają świętowanie swojego jubileuszu.

A później odbyły się posiady w „Bece”, w murach Starego Browaru. Było to spotkanie tylko dla absolwentów, połączone z obiadkiem, kolacją, słodkościami, no i oczywiście – wspomnieniami i rozmowami. Było dużo wzruszeń i miłych, serdecznych chwil. Z tego spotkania pozostaną piękne wspomnienia. Utrwalamy je w naszej gazecie – starszym Czytelnikom ku pamięci, młodszym – aby lepiej poznali historię Szopienic i tradycję, jaką niegdyś szczycił się „Długosz”, wspaniała szkoła, którą co roku opuszczały roczniki absolwentów stąd się wywodzących. I choć porozjeżdżali się po świecie i kraju, to wracają do tych starych murów jak do gniazda, skąd odlecieli, lecz o „Długoszu” nie zapomnieli.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *