wtorek, 15 października

Zachować piłkarskie nadzieje…

Drużyna juniorów młodszych B1 2001-2003, fot. D. Pochopin

W naszej okolicy znajdziemy wiele różnych piłkarskich klubów. Najprężniej rozwija się UKS Szopienice. W pobliżu znajduje się też inny klub, u którego w ostatnich latach nie zanotowano znaczących przemian czy sukcesów. Mimo to warto zwrócić na niego uwagę m.in.: ze względu na to ile dobrego robi dla Dąbrówki Małej, jak i okolicznych dzielnic.

Dzięki najniższym składkom w Katowicach Klub Sportowy Hetman 22 Katowice daje możliwość rozwoju w piłce nożnej. Klub przez małe składki sprawia wrażenie ubogiego, mimo wielu zajęć sportowych, oceniany jest przez młodych ludzi niewłaściwie. Jego ubogość i mały wymiar, a także ostatnie lata i słabsze wyniki zespołowe sprawiają, że czasem bywa on oceniany, jako „słaby klub” – miejsce, gdzie nie można się rozwinąć, pokazać, wypromować, zyskać dobrą naukę.

Nikt z młodego pokolenia nie wie, a starsze zaczyna już zapominać, o dawnych osiągnięciach, o fakcie, iż klub w swej 95-letniej historii wychował 6 reprezentantów kraju, że kiedyś zarówno w drużynach młodzieżowych, jak i seniorskich odnosił sukcesy, że dostarczał emocji i przyciągał ludzi na stadion. Ktoś powie: „To przeszłość”. Zgadza się. Nie można żyć przeszłością. Wszystko się zmienia, a klub po lepszych latach przechodzi piłkarską posuchę.

Do klubu trafiają różni młodzi ludzie, mniej lub bardziej doświadczeni w swej piłkarskiej podróży, szukając domu na odbudowanie swojej piłkarskiej pasji lub miejsca, gdzie ktoś da im szansę, wesprze i uwierzy w nich. Szukają klubu, który da im szansę i sprawi, że ich marzenia zaczną się realizować, a piłkarska podróż stanie się spełnieniem. Ja, autor tego tekstu, sam kiedyś dostałem tu swoją szansę, nie jako zawodnik, ale jako człowiek marzący o roli trenera. Teraz jestem w klubie po raz trzeci lub czwarty i mimo lepszych ofert i ogromnych trudów pracy, cieszę się, że tu jestem. Przez te wszystkie lata pracy poznałem wielu wspaniałych młodych ludzi, których nie doceniano, których gdzieś indziej przekreślano, lub nie dostawali swojej szansy. Tu znaleźli ją i zapracowali na to, by ją nadal dostawać. Tu zbudowali pewność siebie, poznali etos pracy, zaczęli zbierać owoce tego wszystkiego i jeśli nawet któryś z nich z różnych powodów nie zaszedł wysoko w piłce, to na pewno został kimś lepszym w życiu, bo nie tylko na rzemiośle piłkarskim tu bazujemy, ale i na wskazywaniu właściwych wzorców postaw społecznych. Wychowujemy oraz pomagamy pozostać na właściwej ścieżce życia, stając się dobrym człowiekiem.

W tym sezonie w moim zespole juniorów z dumą spoglądam na to, jak rozwijają się indywidualnie moi piłkarze. Niestety niektórzy się poddali i odeszli. To naturalny proces każdego sezonu. Ci jednak, którzy pozostali zahartowują swoje charaktery, walczą o swoje marzenia i dalej kroczą za nimi, mimo porażek, które bolą szczególnie wtedy, gdy tak niewiele nam brakuje, by wygrać lub rywal wykorzystuje nieczyste praktyki, stawiając na starszych wbrew kategorii ligowej, by zdobyć nad nami przewagę. Chłopcy jednak się nie poddają. Walczą. Wśród tych, którzy uczynili największe postępy są: Miłosz Beer, Dawid Sieja, Dawid Korczyński czy Patryk Plutecki.

Każdy z nich dokonał zmian w sobie, które nie tylko zmieniły ich na lepszych piłkarzy, ale i mocniejszych charakterem ludzi. Cieszą mnie coraz wyraźniejsze postępy, jakie czyni Bartek Strzewiczek czy Tomek Hemka. Jest też chłopak o wielkim sercu wojownika, uzdolniony technicznie i sprytnie grający Marcel Einehmer. To jedni z tych, do których należeć może przyszłość zespołu juniorów, gdyż są jednymi z najmłodszych w drużynie.

Jak każdego niemal sezonu, moim znakiem firmowym jest zawsze dobry bramkarz, gdyż tu, jak mówi wielu „mam rękę do ich szkolenia”. Nie inaczej jest i teraz. Najpierw był z nami Daniel Badowski, teraz jest Adrian Kaczmarczyk. Adrian jest bramkarzem odważnym i pracowitym, bez którego nie wyobrażam sobie swojego zespołu. W tym sezonie mieliśmy tu także niezwykle utalentowanego pomocnika, który teraz rozbłysnął pełnią swojego talentu w UKS Szopienice – Dawida Klimka. Oddając go, pozostaliśmy z innym „asem” w drużynie – Pawłem Hemką, który ma zadatki na czołowego napastnika. Ma szybkość, siłę, determinację i coraz lepsze umiejętności. Wzbudził zainteresowanie wielu ludzi związanych z piłką. Chcemy pomóc mu się wypromować. Ci wszyscy zawodnicy trenują i grają dla mnie w juniorach, ale to nie jedyni piłkarze, z jakich klub może czuć dumę.

W zespole seniorów trenuje i gra, w dodatku odgrywa tam ważną rolę oraz ma kluczowy wpływ na wygrane mecze – Maciek Michalski. Ten chłopak ma niespełna 18 lat (rocznik 2000). Posiada talent, który jest wart uwagi łowców z innych większych klubów, bo biorąc pod uwagę jego predyspozycje fizyczne i mentalne, to diament wart obróbki. Te kilka przykładów pokazuje, że KS Hetman 22 Katowice jest klubem, który być może w całokształcie drużynowym nie pokazuje ostatnio wielkich sukcesów, jednak w procesie szkolenia, rozwijania i promowania zawodników działa jak bardzo dobrze i jest otwarty na każdego pasjonata piłki.

Nie ważne czy Twój talent jest już widoczny, a Ty masz jakieś doświadczenie. Jeśli nawet jesteś zawodnikiem z zerowym dorobkiem, dużymi brakami i wydaje Ci się, że na Twoją przygodę z piłką nożną może być za późno, Hetman jest miejscem, do którego Cię przyjmą i pokażą, że nigdy na sport nie jest za późno i możesz tu przeżyć jeszcze dobrą piłkarską przygodę. Hetman to coś więcej niż klub. To pasja, atmosfera, braterstwo i szansa dla każdego. Dlatego chyba warto tu spróbować.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *