środa, 24 kwietnia

192 lata historii. Co dalej z KWK Wieczorek?

Przez ostatnie niemalże 192 lata obecna kopalnia Wieczorek korzystała z największego dobra, jakie matka ziemia dała nam tutaj na Śląsku. Wspaniała historia, tradycja, niebywałe osiągnięcia zakładu jak i samych pracowników, zdobyte nagrody, ale też smutne chwile, kiedy to na dole trzeba było zostawić swoje życie. Kopalnia dochodzi do kresu swojego długiego żywota. Sczerpane już prawie do końca złoża nie pozwalają myśleć o przyszłości w kategorii dalszej eksploatacji i rozwoju pod kątem wydobycia węgla. To, co jeszcze pozostało – wydobędzie sąsiednia kopalnia Staszic, która paradoksalnie powstała na złożu Reserve kopalni Wieczorek. Pytanie zatem co dalej z całym dziedzictwem historycznym i przemysłowym, które pozostanie po technicznym zamknięciu kopalni?

Odpowiedzi na to pytanie zaczęli szukać mieszkańcy, którzy od lat związani byli z kopalnią. Zaczęło się od zgłoszenia wspólnie przez Radę Dzielnicy oraz Stowarzyszenie Razem dla Nikiszowca pomysłu na sporządzenie Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego, który uchroniłby mieszkańców przed powstaniem szkodliwych działalności przemysłowych, wysypisk oraz składowisk odpadów itp. działalności. Miasto przystało na ten pomysł. W dalszym etapie odbyły się pierwsze, nieśmiałe spotkania, ale za to w bardzo zacnym gronie osób ważnych dla naszego regionu. Po każdym z tych spotkań wniosek był jeden. Dziedzictwo kopalni Wieczorek należy ratować na wszelką cenę. Padły pierwsze pomysły. Niektóre z nich bardzo realne, potrzebne lokalnej i nie tylko społeczności. Były również idee bardzo futurystyczne, szalone i niecodzienne, ale może w szaleństwie jest metoda.

Po kilkumiesięcznej batalii urzędowymi pismami na linii Stowarzyszenie Razem dla Nikiszowca  – Polska Grupa Górnicza S.A. – Spółka Restrukturyzacji Kopalń – Miejski oraz Wojewódzki Konserwator Zabytków – oraz co najważniejsze dzięki zainteresowaniu i zaangażowaniu miasta Katowice możemy już mówić o „uratowaniu” szybu Poniatowski. Szybu od którego wszystko się tak naprawdę zaczęło. Początkowo nazywany Nickisch – stąd nazwa osiedla Nikiszowiec. Ma dostać drugie życie. Piękna, zabytkowa maszyna wyciągowa ma być wyeksponowana, a zabytkowe budynki mają służyć mieszkańcom.

Pozostaje kwestia całego kompleksu budynków, które zgrupowane są wokół szybu Pułaski. Ich wartość, znaczenie oraz ekspozycja jest o wiele większa niż Poniatowskiego, który w opinii mieszkańców jest ważny, ale nie najważniejszy.

W sobotę 31 marca podpisano akt notarialny przekazujący kopalnię Wieczorek Spółce Restrukturyzacji Kopalń. Następnym etapem będzie alokacja pracowników i likwidacja infrastruktury technicznej, a zatem likwidacja podziemnych wyrobisk, wywożenie majątku, który jeszcze ma jakąś wartość i można go wykorzystać. Kolejną fazą będzie likwidacja wyrobiska pionowego czyli zasypanie szybu i zabezpieczenie go betonowym „deklem”. Ten proces może potrwać nawet kilkanaście miesięcy. Na tym etapie należy bezwzględnie mieć kontrolę nad tym co będzie się działo z pozostałym majątkiem na powierzchni. Wystarczy spojrzeć na sąsiednią KWK Mysłowice. Złomiarze mają tam raj. Kradną dniami i nocami używając profesjonalnego sprzętu. Wszystko to za cichym przyzwoleniem władz miasta, które nie chcą swojej perły uratować.

Prezydent Marcin Krupa podczas spotkania z mieszkańcami zasygnalizował, że są już pierwsze głosy o zainteresowaniu przejęcia majątku KWK Wieczorek. Wiadomo nawet kto byłby chętny – to właściciel Porcelany Śląskiej – obiektu znajdującego się niedaleko naszej dzielnicy. Obiekt doskonale znany przez naszych mieszkańców. W piękny sposób został wyremontowany przy wsparciu środków unijnych. Znajdują się tam teraz restauracja, lofty, biura, przestrzenie do pracy co-working, siłownia, sala fitness – mnogość funkcji. Mieszkańcy z najmniejszym entuzjazmem przyjęliby dalsze kontynuowanie funkcji przemysłowych. Jeśli jednak było by to mało uciążliwe prowadzenie produkcji, montażu itp. – każda forma ratunku dla tych budynków będzie przyjęta z aprobatą.

Co przyniesie nam rok 2018? Z pewnością kilka niespodzianek. Doświadczenie nauczyło nas, że natura nie lubi próżni, dlatego optymistycznie patrzymy w przyszłość.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *