W ramach 9 kolejki spotkań Futsal Ekstraklasy Akademicy udadzą się do Krakowa, gdzie zmierzą się z prawdopodobnie najsilniejszą drużyną naszej ligi, zeszłorocznym Mistrzem Polski – Wisłą Krakbet Kraków.
Wiślacy dotychczas nieco zawodzą swoich kibiców. Plasują się na 5 miejscu ligowej tabeli z dorobkiem 11 punktów i do lidera z Gdańska tracą już 5 punktów. PodopieczniBłażeja Korczyńskiego gubili w tym sezonie punkty między innymi w starciach z tegorocznymi beniaminkami – remis z Euromasterem Głogów i porażka z GAFem Jasna Gliwice, to z pewnością dla Białej Gwiazdy nieoczekiwane obniżenie lotów. W zespole z Grodu Kraka aż roi się od znanych i cenionych w futsalowym świecie nazwisk –Krzysztof Kusia, grający trener Błażej Korczyński czy Bartłomiej Nawrat to zdecydowanie najwyższa półka halowych umiejętności i lata doświadczenia. Wśród Wiślaków zresztą trudno doszukiwać się słabych punktów, dodając do solidnych krajowych graczy, zawodników zagranicznych (Wachula, Zadorożnyj,Douglas Dos Santos, Ricardo Gomes Junior), otrzymamy maszynę, na którą teoretycznie nie ma mocnych. Teoretycznie.. bo jak pokazuje ten sezon, Wisła miewa swoje gorsze dni. Jednym ze skutków średnich wyników Mistrza Polski była środowa decyzja o odesłaniu do Brazylii jednego z zawodników – Douglas Ferreira, który po zerwaniu więzadeł w kolanie nie mógł dojść do poprzedniej formy, otrzymał od Białej Gwiazdy bilet w jedną stronę.
Akademicy po zmianie trenera rozegrali do tej pory jeden mecz. Jeśli można przegrać w dobrym stylu, to tak właśnie przegrali z Pogonią katowiczanie. Oczywiście w najbliższym starciu z Wisłą faworyt jest tylko jeden. Aby nawiązać walkę z Białą Gwiazdą podopieczniWitolda Zająca muszą wspiąć się na wyżyny koncentracji, umiejętności i zagrać po prostu po mistrzowsku. Zadanie niezwykle trudne ale jak pokazali gracze Gliwic, czy Głogowa, przy odrobinie szczęścia możliwe do wykonania.
Po meczu w Szczecinie drużyna jest bojowo nastawiona. Naprawdę niewiele brakło, żebyśmy urwali punkty Pogoni, mimo że graliśmy w mocno osłabionym składzie. Na mecz z Wisłą wraca kilku podstawowych zawodników i będzie to dla nas na pewno duże wzmocnienie. Ciężko pracujemy na treningach i mam nadzieję, że zaprocentuje to w najbliższych spotkaniach. Jedziemy sprawić sensację, gdybyśmy nie jechali po punkty, to nie byłoby sensu wychodzić na parkiet. Jeśli byliśmy tak blisko sprawienia sensacji w Szczecinie to dlaczego nie możemy pokusić się o niespodziankę w Krakowie? – odważnie mówi jeden z najmłodszych Akademików, zaledwie 19 letni Paweł Barański.