Huta Metali Nieżelaznych Szopienice istniała wprawdzie przeszło 150 lat, ale przez wiele dziesiątków lat nie posiadała ona zorganizowanej służby przeciwpożarowej. Nie wynikało to wcale z tej przyczyny, że w hucie nie istniała nigdy groźba pożaru. Przeciwnie pożary bywały, nawet groźne, ale owe lata to okres wyjątkowy. Śląsk żył wówczas gorączką cynku, a panująca przeważ-nie bardzo korzystna koniunktura na ten me¬tal na rynku światowym dawała właścicielom hut cynku bardzo duże, wielomilionowe zyski. Eksploatowano więc intensywnie, inwestując jedynie w to, co przysparzało dalszych dodatkowych kapitałów. Nie dbano o bezpieczeństwo załogi jak również o zabezpieczenie obiektów hutniczych. Nie było zresztą w tym zakresie przepisów, które zmuszałyby właściciela przedsiębiorstwa do organizowania...