piątek, 19 kwietnia

Ciekawostki szkolne z Roździenia i Szopienic

Uczennice szkoły żeńskiej w Szopienicach (ob. VI LO im. Jana Długosza), 1936 r.

W kronice pierwszej szkoły w Roździeniu obok szczegółowych danych dotyczących szkolnictwa znajdujemy informacje związane pośrednio lub w ogóle niezwiązane z edukacją. Przedstawiają one ważne dla środowiska lokalnego wydarzenia. Pozwalają po latach odtworzyć historię miejsca, w którym rodzili się, uczyli, pracowali, bawili i umierali nasi dziadkowie. Prowadzona była ona przez głównego nauczyciela spełniającego funkcję kronikarza. Niestety nie wszystkie wiadomości były zapisywane sumiennie i czytelnie. Mimo to jest ona bogatym źródłem informacji.

Ciekawostki szkolne

W szkole dbano o sprawność fizyczną uczniów. W tym celu na gruncie podarowanym przez właściciela ziemskiego przygotowano nawierzchnię i utworzono plac sportowy. Na wiosnę 1875 roku do szkoły sprowadzono przyrządy gimnastyczne.

Dbano nie tylko o sprawność fizyczną, higienę, ale również bezpieczeństwo. W tym celu naczelnik gminy Roździeń, po negocjacjach z głównym nauczycielem, otrzymał szkolny ogród, na terenie którego wybudował szopę na urządzenia gaśnicze. Nauczyciel za odstąpienie działki otrzymywał 15 marek odszkodowania rocznie.

Wśród ciekawostek z 1879 roku dotyczących życia szkoły z pewnością ważna jest informacja o nowości, jaką było „zakotwiczenie” na szkolnym placu w Roździeniu dzwonu, którego dźwięk ustalał dokładny czas początku i końca każdej lekcji.

W XIX wieku powszechne było stosowanie w szkołach kar cielesnych. Jedną z nich była chłosta. Wielokrotnie odnotowano przypadki jej nadużywania. Pan Bosse (minister spraw kościelnych) przyczynił się do tego, aby prawo do chłosty, które posiadali nauczyciele zgodnie z zarządzeniem z dnia 1-go maja 1899 r. U III C. Nr. 1463 zostało prawie całkowicie zawieszone. Po tym zarządzeniu nauczyciel klasowy mógł wymierzać karę za zezwoleniem kierownika szkoły i tylko w szczególnych przypadkach. Sprawa ta spowodowała prawdziwe poruszenie nie tylko w fachowych pismach, ale również w gazetach politycznych. Kronika donosi, że „wychowanie dzieci zostało postawione pod znakiem zapytania. Oskarżona została surowość stosowana za złe zachowanie młodzieży, które w zastraszający sposób przybiera na sile.” Nauczyciele otrzymywali również listy z groźbami od rodziców za wykonanie kary chłosty na ich dzieciach. Stwierdzono, że zarządzenie miało szkodliwe następstwa, a sam temat chłosty był również omawiany w izbie poselskiej. Aby nie dopuścić do kolejnych takich sytuacji postanowiono zarządzenie to zastąpić nowym z dnia 27 lipca 1899 r. U III C. Nr 2184, które złagodziło poprzednie. Po zmianie chłosta miała być stosowana tylko w przypadkach bardzo trudnych np. grubiańskiego zachowania, stałego lenistwa oraz w innych przypadkach, ale po uprzednim uzgodnieniu z kierownikiem szkoły. W ten sposób nauczyciele mieli uwolnić się od oskarżeń rodziców. To zarządzenie obowiązywało krótko. 19 stycznia 1900 roku ukazało się kolejne U III C. Nr 3978, zgodnie  z którym ponownie przyznano nauczycielom prawo chłosty. Dla każdej klasy musiała być prowadzona statystyka stosowanych kar. W ogólnie przyjętym schemacie nauczyciel musiał opisać zastosowaną karę. Taki spis był pomocny podczas kontroli przeprowadzanych przez okręgowego szkolnego inspektora i kierownika szkoły. Nauczyciele niechętnie stosowali się do zarządzenia, uważając że prowadzenie takich rejestrów to oskarżanie samych siebie.

W szkole organizowano również uczniom wycieczki. Były one kilkugodzinne i przybierały formę spaceru z piknikiem. 3 lipca 1892 roku po 10-letniej przerwie szkoła chłopców poszła na wycieczkę do Dąbrówki Małej. Niestety padał deszcz więc była ona bardzo krótka. Gminy w miarę swoich możliwości włączały się do organizacji odpoczynku dla dzieci. Na jedną z takich wycieczek Roździeń przeznaczył 100 marek, zarząd huty Georg von Giesches Erben 50 marek, właściciel browaru Mokrski sprzedał piwo dorosłym po cenie własnych kosztów, a dla dzieci przygotował prezenty w kwocie około 50 marek.

Przerwy w nauce

Jedna z przerw w nauce odnotowanych w kronice związana była z bitwą w Słupnej (dzielnica Mysłowic), która miała miejsce 27 czerwca 1866 roku. Warto w tym miejscu przypomnieć, że chodziło o wojnę austriacko-pruską. Był to ważny krok w kierunku zjednoczenia Niemiec. 27 czerwca Prusacy uderzyli na Oświęcim, zaś batalion stacjonujący w Mysłowicach miał przekroczyć Przemszę, aby ściągnąć na siebie uwagę Austriaków. Jego atak zakończył się niepowodzeniem i batalion wycofał się do Mysłowic. Austriacy przekroczyli Przemszę, odgłosy strzelaniny słyszane były w całej okolicy. Mieszkańcy byli przerażeni. Ostatecznie Austriacy do Mysłowic nie weszli, a ich wojska wycofały się za Przemszę. Dzieci 27 i 28 czerwca nie poszły do szkoły.

W październiku tego samego roku wstrzymano nauczanie ze względu na panującą cholerę. W innych opracowaniach historycznych możemy wyczytać, że ta śmierć niosąca zaraza odwiedzała naszą dzielnicę kilka razy. Po raz pierwszy odnotowano ją w 1830 roku. Dokładniejsze informacje dotyczą kolejnego ataku tej choroby z 1873 roku. 15 sierpnia zanotowano pierwszy śmiertelny przypadek. Ofiarą była 56 letnia kobieta Karolina Wiśniowska. Choroba rozprzestrzeniała się bardzo szybko. W tym samym miesiącu zmarło jeszcze 12 osób a we wrześniu 36. Ostatni zanotowany przypadek miał miejsce 9 listopada. Ogółem w parafii roździeńskiej na cholerę zmarło 76 osób. Przeważnie byli to ludzie dorośli. Zmarli grzebani byli w zbiorowym grobie (obecnie ul. Morawy – upamiętnia to miejsce krzyż przy SP 44).

Dzieci zwolnione były również z zajęć lekcyjnych podczas rozprzestrzeniającej się choroby oczu w roku 1896.

Wolne dni w szkole to również dni upamiętniające urodziny cesarza i święta z okazji zwycięskich bitew.

Katastrofy

3-4 czerwca 1897 roku w kopalni „Szczęście Luizy” zawaliło się wyrobisko. Powierzchnia ziemi obniżyła się o 4 metry. Podczas wstrząsów powstał rów pod domami, którym groziło zawalenie. Ludzie uciekali w popłochu. Efekty katastrofy były sensacją. Ciekawscy przybywali nawet z odległych dzielnic by zobaczyć zapadlisko.  Zobacz więcej w artykule -> Węgiel i woda, czyli o dwóch roździeńskich kopalniach

W lipcu z kolei w nowej hucie cynku częściowo oddanej do użytku doszło do wybuchu w kominie czego skutkiem było jego zawalenie się. Zginęły 2 osoby, a 6 zostało rannych. Komin zasypał hutę.

I wojna światowa

2 sierpnia 1914 roku ogłoszono wypowiedzenie wojny. Poborowi spieszyli na dworzec aby dostać się do garnizonów. Wojsko niemieckie już 1 sierpnia wkroczyło na szkolne podwórze,  zajęło również sale lekcyjne. Lekcje przeniesiono do innego budynku. 23 października szkołę dla dziewcząt zamieniono na szpital. Gdy wojsko opuściło szkołę nr 1 (ul. Bednorza 1) dzieci mogły wrócić do sal lekcyjnych. Wspólne zajęcia chłopców i dziewcząt odbywały się do 8 marca 1915 roku.

Z powodu niepokojących wieści z frontu rodzice wysyłali swoje dzieci do bezpieczniejszych miejscowości. Pierwsza ewakuacja odbyła się 15 września 1914 roku.

W tym czasie jedzenie było na kartki. Na ulicach ludzie stali wiele godzin w kolejkach za podstawowymi produktami. Do biblioteki dostarczano pismo młodzieżowe dotyczące wojny światowej.

Akademia Regionalna Gim 13
Joanna Kusz-Drozdowska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *