Większość z nas zna sprawę toksycznej hałdy, która znajduje się w Szopienicach przy ulicy ks. majora Karola Woźniaka. Sprawa ciągnie się już kilka lat. W 2011 r. Śląski Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska stwierdził obecność 20 000 ton materiału w postaci mieszaniny kwaśnych smół z rafinacji ropy naftowej, tlenku wapnia oraz miału węglowego w tym miejscu. Według klasyfikacji GIOŚ jest to ODPAD NIEBEZPIECZNY!
Trwające pięć lat pertraktacje pomiędzy stroną polską i czeską, nie przyniosły zamierzonego efektu. Według polskiego prawa toksyczna hałda to odpad niebezpieczny, a według Czechów – jest to tylko produkt. Przez cztery lata Główny Inspektorat Ochrony Środowiska korespondował z czeskim ministerstwem środowiska. Skargę do Brukseli złożyli „Zieloni 2004”.
Czesi na posprzątanie hałdy mają dwa miesiące. Jeśli toksyczne substancje nie zostaną usunięte do końca bieżącego roku na Czechów czeka Sąd Europejski.
Niestety, mimo decyzji Komisji Europejskiej, czeskie ministerstwo środowiska dalej twierdzi, że odpady mają zostać w Szopienicach, a całe zamieszanie wokół tematu to tylko i wyłącznie efekt nieprecyzyjnego europejskiego prawa. Właścicielem odpadów jest obywatel Czech, a terenu na którym znajduje się toksyczna hałda – Polacy. Polskie służby ekologiczne za składowanie niebezpiecznych odpadów nałożyły 600 tysięcy złotych kary.
Zobacz materiał przygotowany przez TVP Katowice – http://katowice.tvp.pl/22377920/bruksela-wydala-wyrok-w-sprawie-czeskich-odpadow
