środa, 11 grudnia

[GAZETA.PL:] Nasyp w Katowicach-Szopienicach osuwa się na budynki, ale kolej nie reaguje

ARTYKUŁ Z PORTALU KATOWICE.GAZETA.PL :

Niezabezpieczone zwały ziemi zalegają na płotach posesji i budynkach w Katowicach-Szopienicach. Od trzech lat – mimo próśb, wniosków i nakazów sądowych – PKP Polskie Linie Kolejowe nie zabezpieczyły osuwiska.

Nasyp biegnie od wiaduktu przy ul. Lwowskiej do wiaduktu przy ul. Wiosny Ludów. To półkilometrowy odcinek. Wzdłuż nasypu stoją zabudowania prywatnych firm, ogrodzenie parafii, płot budynku, który jest filią Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów, Szkoły Podstawowej nr 42 oraz należąca do Józefa Michalika kamienica.

 

Była ugoda, ale PKP muru oporowego nie wybudowały

Na ostatnim z wymienionych budynków zwały ziemi przylegały do ściany do wysokości 2 metrów. – Od razu pojawiała się wilgoć, mur zaczął murszeć. W 2010 roku oddałem sprawę do sądu – mówi Michalik.

Doszło do ugody. PKP Polskie Linie Kolejowe zobowiązały się, że usuną ziemię oraz wybudują mur oporowy. – Ziemia, owszem, została wybrana. Ale mur nie powstał. Nasyp znowu się osuwa – martwi się właściciel.

– Nie walczę tylko o swoje bezpieczeństwo. Nasyp zagraża wszystkim okolicznym budynkom. Czy naprawdę musi dojść do nieszczęścia, żeby w tej sprawie zareagowano? – pyta Michalik.

Joanna Nowakowska, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 42: – To miejsce nie jest odgrodzone i zabezpieczone. Na nasyp często wspinają się dzieci. Oczywiście w szkole podczas lekcji pilnujemy, by uczniowie nawet tam się nie zbliżali, ale później bywa różnie.

PKP PLK jest trudnym partnerem do współpracy

Pierwszy raz w sprawie nasypu mieszkańcy napisali do Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego trzy lata temu. – Odbyły się dwie wizje lokalne. Pisma krążą i nic z nich nie wynika. Ostatni dokument z WINB otrzymaliśmy ponad miesiąc temu. Dowiedzieliśmy się, że PKP PLK nie przedłożyło oceny technicznej nasypu. W związku z tym nadzór wystąpił do sądu o ukaranie pracownika, który tego nie przygotował. Tylko czy to poprawi nasze bezpieczeństwo? – pyta po raz kolejny Michalik.

Zdzisława Miniewska, naczelniczka wydziału inspekcji w WINB w rozmowie z „Wyborczą” podkreśla, że PKP PLK jest trudnym partnerem we współpracy. – Zdajemy sobie sprawę, że nasyp jest miejscem niebezpiecznym, ale na razie niewiele w tej sprawie możemy zrobić. Owszem, moglibyśmy zabezpieczyć miejsce w zastępstwie. Ale nie mamy na to pieniędzy – podkreśla Miniewska.

Podobnie było z rozbiórką kamienicy należącej do Jerzego Seiferta w centrum Katowic. Jednak jak dodaje naczelniczka, w tamtym przypadku pieniądze na prace wyłożył urząd wojewódzki. 

Maciej Dutkiewicz z biura prasowego PKP PLK zapewnia, że nasyp jest bezpieczny dla otoczenia. – Nasi pracownicy na bieżąco sprawdzają stan techniczny. Należy podkreślić, że niektóre budynki zostały postawione tak, że przekraczają granice terenu kolejowego. Przebudowano je bez uzgodnień z nami – zaznacza. Mieszkańcy temu zaprzeczają.

Interwencja w ministerstwie

Dutkiewicz zapewnia, że jeszcze w zeszłym roku złożono w WINB protokół oceny stanu technicznego wraz z oceną nośności tzw. podtorza. Temu zaprzecza WINB. – W sprawie nasypu interweniowaliśmy ostatnio u wicepremier Elżbiety Bieńkowskiej. Ministerstwo przekazało nam już informacje, że PKP PLK do końca marca zobowiązało się przedłożyć ekspertyzę techniczną nasypu – podkreśla Miniewska.

Dutkiewicz mówi, że wzdłuż nasypu zostaną ustawione dodatkowe bariery. Ma to, jak zaznacza, nie tyle poprawić bezpieczeństwo, ile… przeciwdziałać kradzieżom węgla, które się w Szopienicach zdarzają.

CAŁY ARTYKUŁ: 
(http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,72739,15652046,Nasyp_w_Katowicach_osuwa_sie_na_budynki__ale_kolej.html)

00be01bd935bebe00fbe522726640dbc

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *