W niedzielę 26 stycznia w hali sportowej przy ul. 11 listopada rozegrano mecz 13 kolejki Futsal Ekstraklasy. Przeciwnikiem AZSu UŚ Katowice była drużyna z Pomorza, AZS UG Gdańsk. Mecz zakończył się wyraźnym zwycięstwem gości, którzy po wygranej 9-3 w bardzo dobrych nastrojach wracają na północ kraju.
Spotkanie rozpoczęło się od ataków gości, którzy po nieco ponad trzech minutach udokumentowali swoją przewagę strzelając pierwszą bramkę. Po podaniu z rzutu rożnego celnym strzałem popisał się Tomasz Poźniak. Uskrzydleni dobrym startem goście potrzebowali zaledwie dwóch minut, aby podwyższyć prowadzenie. Niepewnie interweniującego bramkarza gospodarzy Macieja Rozmusa technicznym strzałem pokonał Patryk Ziarko.
Reprymenda trenera Witolda Zająca podziałała na zawodników AZS UŚ Katowice, którzy zdołali szybko strzelić kontaktowego gola. Silne uderzenie Jędrzeja Jasińskiego odbiło się od jednego z obrońców, co zmyliło broniącego bramki gości Jacka Burglina. Na bramkę wyrównującą nie trzeba było długo czekać. Przypomniał o sobie rozgrywający niezłe spotkanie Szymon Morgała, po którego celnym strzale mieliśmy remis. AZS atakował, a Morgała zaliczył m.in. trafienie w słupek. Piłkarskie porzekadło mówiące o mszczących się niewykorzystanych sytuacjach ziściło się w kolejnej akcji kiedy znów zaskoczył bramkarza AZSu bardzo skuteczny Patryk Ziarko. Próbujący przejąć inicjatywę reprezentanci Uniwersytetu Śląskiego popełniali sporo błędów w akcjach ofensywnych, a jeden z nich zakończył się perfekcyjnym kontratakiem gości. Na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy czwartą bramkę dla gości strzelił Wojciech Pawicki i akademicy z pomorza mogli cieszyć się dwubramkową zaliczką.
Po zmianie stron gospodarze próbowali odzyskać rytm. Jedna z akcji, w której Grzegorz Liszka dobijał wybroniony strzał Kamila Kmiecika przyniosła bramkę kontaktową. Niestety, to był koniec pozytywnych momentów w wykonaniu drużyny z Katowic. Brak płynności w konstruowaniu akcji ofensywnych przekładał się bezpośrednio na kolejne błędy, bezwzględnie wykorzystywane przez gości. Można było odnieść wrażenie, że niemal każdy kontratak Gdańskiego klubu przynosi bramkę. Dla UG trafiali kolejno: Mateusz Wesserling, Dominik Depta i Tomasz Poźniak, a podłamanych gospodarzy dobili w końcówce Tomasz Kriezel i Mateusz Cyman ustalając wynik na 9-3. Jeden ze strzelców bramek, kapitan gości Wojciech Pawicki mówił po meczu, że choć w Futsal Ekstraklasie nie można mówić o łatwych spotkaniach, to zakończony mecz był jednym z najlepszych ofensywnie w historii klubu.
Uniwersytet Gdański inkasując trzy punkty umocnił się na szóstym miejscu w tabeli. Reprezentanci Uniwersytetu Śląskiego notując kolejną porażkę bardzo utrudnili sobie walkę o utrzymanie w Futsal Ekstraklasie. Trener Witold Zając przyznaje, że aby uniknąć spadku drużyna grać musi o wiele lepiej. Do końca sezonu pozostało jeszcze 9 kolejek, a AZS zajmuje w tym momencie 11 miejsce w tabeli tracąc do bezpiecznej, 10 lokaty aż 6 punktów. Najbliższą okazją do poprawy niekorzystnego bilansu jest wyjazdowy mecz z Red Devils Chojnice, który odbędzie się 9 lutego. Tydzień później akademicy podejmą u siebie beniaminka z Głogowa.
Autor: Dawid Biały