Józef Ryszka. Buks. Poeta. Konspirator.
Szedł śladami „poetów przeklętych”. W jego postępowaniu trudno dopatrzyć się realizacji wartości, które współtworzą śląski etos – takich jak pracowitość czy religijność. Niepokorny, identyfikował się raczej z miejscowymi „buksami” i „chacharami”. Deklarował swą miłość do Polski i Śląska. Kochał też literaturę. I o ile jego tragicznemu, krótkiemu życiu patronowali artyści, którzy – jak pisał Leśmian – byli ze światem „na wspak i na noże”, o tyle jego twórczości – zarówno wielcy polscy klasycy, jak i sowizdrzałowie. Według Zbyszka Bednorza, jego biografa - szukał swojego stylu – stylu istnienia, ale i też stylu pisania.
Ryszka? Poeta z Szopienic? Zdziwienie. Zakłopotanie. Zawstydzenie. Wzruszenie ramion. Większość żyjących dzisiaj mieszkańców wschodniej dzielnicy Katowic tak właśnie rea...