Komisja Europejska wystosowała odpowiedź do Macieja Smykowskiego, miejskiego aktywisty z Katowic, w której zawiadamia o wszczęciu postępowania w sprawie przywiezionych 20 000 ton toksycznych odpadów, które zostały przywiezione z Republiki Czeskiej. Komisja Europejska wezwała Czechy do usunięcia „uchybienia”.
Sprawa toczy się już od czterech lat. Do tej pory ani Wojewódzki Inspetorat Ochrony Srodowiska, ani całe Ministerstwo Środowiska nie umiało wyjść z impasu. Strona czeska kategorycznie odmawiała uznania odpadów z ostrawy jako nielegalnie przywiezione toksyny i twierdzia, że po dodaniu wapna [sic!] i pyłu węglowego – jest to paliwo, które można sprzedawać w Unii Europejskiej. W Polsce – jak na razie – żadna spalarnia odpadów nie zdecydowała się na przyjęcie ich do przekształcenia.
Historia tej operacji wygląda następująco:
Na przełomie 2010 i 2011r. przywiezionych zostało z Republiki Czeskiej do Polski 20 tysięcy ton toksycznych odpadów, które następnie zeskładowano w Katowicach przy ul. Woźniaka, na terenie dawnej Huty Uthemanna (Szopienice). Materiał stanowi mieszaninę kwaśnych smół z rafinacji ropy naftowej, miału węglowego oraz tlenku wapnia najprawdopodobniej z rekultywowanych „ropnych lagun” po dawnej rafinerii Ostramo w Ostrawie. Zaleganie 10-metrowej hałdy powoduje stopniowe przenikanie trujących substancji do gleby, powietrza i okolicznych wód, co jest bardzo niebezpieczne z uwagi na bliskość zabudowań mieszkalnych – najbliższe domy znajdują się w odległości zaledwie ok. 500 metrów od usypiska. Zeskładowany materiał, poza tym, że stwarza bezdyskusyjne zagrożenie dla zdrowia mieszkańców miasta, powoduje również ogromny dyskomfort w postaci wydobywającego się z niego niezwykle uciążliwego odoru, odczuwanego zwłaszcza podczas ciepłych i deszczowych dni w całej okolicy. Nic dziwnego, że mieszkańcy dzielnicy są zdesperowani i mają dosyć braku skuteczności władz w egzekwowaniu ich prawa do życia w czystym i bezpiecznym dla zdrowia środowisku – pomimo bowiem licznych protestów, interwencji i nakazów, strona czeska kategorycznie odmawia przyjęcia odpowiedzialności za zaistniałą sytuację oraz usunięcia hałdy z terenu Polski (poprzez zabranie odpadów z powrotem bądź pokrycie kosztów utylizacji).
Na czym polega problem? Otóż to, co od czterech lat zalega w katowickich Szopienicach, zostało przez granicę przetransportowane pod nazwą handlową „mieszanka paliwowa TPS NOLO”, i ten fakt stanowił do tej pory główną linię obrony Ministerstwa Środowiska Republiki Czeskiej. Mówiąc krótko – władze czeskie utrzymują, że przedmiot sporu (hałda) jest „produktem”, a nie „odpadem”, i jako taki został zarejestrowany i sprowadzony do Polski na podstawie umowy ze spółką Biuro Rozwoju Gospodarczego w Sosnowcu. Spółka ta dzierżawiła teren dawnej Huty Uthemanna i to ona współpracowała z czeską firmą w zakresie przemieszczenia odpadów (oficjalnie – „opału”) do Polski. Ponieważ treść czeskiej dokumentacji w przedmiotowej sprawie nie wskazuje na rzeczywisty skład przewożonego materiału, można mówić o nielegalnym transferze toksycznych substancji do naszego kraju.
W maju 2012r. w Katowicach odbyło się w związku z zaistniałym problemem i brakiem rozwiązań do działania przystąpili mieszkańcy i działacze ruchów ekologicznych. Po pikiecie pod hałdą odbyło się spotkanie Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska z przedstawicielami Katowickiego Koła zielonych Moniką Pacą i Maciejem [Psychem] Smykowskim.
Po tym spotkaniu nastąpiła lawina dokumentów. WIOŚ powiadomił Główny Inspektorat Ochrony Środowiska, dołączając do pisma petycję w sprawie nielegalnego składowania odpadów podpisaną przez ponad 150 mieszkańców Katowic. W odpowiedzi GIOŚ wystosował do Katowickiego Koła Zielonych oficjalną informację dotyczącą zajmowanego przez siebie stanowiska w omawianej sprawie, podjętych działań oraz odpowiedzi ze strony czeskiej. Z pisma GIOŚ wynika, iż w maju 2011r. został on poinformowany przez Śląskiego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska o wykryciu na terenie Katowic-Szopienic niebezpiecznego składowiska, w związku z czym wszczęte zostało postępowanie administracyjne w sprawie nielegalnego transgranicznego przemieszczenia odpadów. O zaistniałej sytuacji zawiadomiono Ministerstwo Środowiska w Czechach; czescy urzędnicy odmówili jednak podjęcia jakichkolwiek działań, stwierdzając, że przewieziony materiał jest bezpieczny i nie stanowi zagrożenia dla ludzi. Dalej GIOŚ informuje, w styczniu 2012r. odbyło się w siedzibie ŚWIOŚ spotkanie przedstawicieli GIOŚ i ŚWIOŚ z przedstawicielami Ministerstwa Środowiska Republiki Czeskiej w sprawie klasyfikacji zalegającego w Katowicach materiału; porozumienia jednak nie osiągnięto – strona czeska konsekwentnie utrzymuje, że zeskładowana w Szopienicach hałda jest produktem paliwowym, a nie toksycznym odpadem. W związku z brakiem możliwości porozumienia z czeskim MŚ Główny Inspektor Ochrony Środowiska zwrócił się z pisemnym wnioskiem do Komisji Europejskiej o zajęcie stanowiska w sprawie powstałego konfliktu. Pismem z dnia 31 maja 2012r. Komisja Europejska odpowiedziała, iż w zaistniałym sporze zastosowanie ma przepis mówiący o tym, że jeżeli brak jest porozumienia pomiędzy obydwoma krajami – wysyłającym i przyjmującym materiał – w tym wypadku między Czechami a Polską, co do klasyfikacji danego materiału jako odpadu lub nie, to należy ten materiał traktować tak, jakby był odpadem. Oznacza to, że GIOŚ ma prawo wystąpić do Ministerstwa Środowiska Republiki Czeskiej o zwrot odpadów. Stanowisko KE zostało przesłane do czeskiego Ministerstwa Środowiska.
We wrześniu 2012r. przewodniczący Katowickiego Koła Zielonych, Maciej Smykowski, zwrócił się droga mailową do GIOŚ z prośbą o udzielenie informacji na temat stanu sprawy. W wiadomości zwrotnej GIOŚ poinformował, iż pomimo wyraźnego stanowiska zajętego przez Komisję Europejską, strona czeska podtrzymuje swoją opinię w sprawie szopienickiej hałdy i odmawia usunięcia jej z terenu Polski; równocześnie GIOŚ zaznaczył, że będzie nadal prowadził postępowanie administracyjne w tej sprawie. Następnie, w lutym 2013r., przewodniczący Katowickiego Koła Zielonych w rozmowie telefonicznej z pracownikiem GIOŚ dowiedział się, że GIOŚ wyczerpał wszelkie będące w jego możliwości kompetencje i przekazał sprawę do Ministra Środowiska. W tym samym miesiącu odbyło się także spotkanie Katowickiego Koła Zielonych z przewodniczącym w województwie morawsko-śląskim czeskiej partii Zielonych, mające na celu uzgodnienie dalszej strategii postępowania w sprawie hałdy.
W dniu 13 października 2013r. Maciej [Psych] Smykowski wniósł oficjalną skargę do Komisji Europejskiej na Ministerstwo Środowiska Republiki Czeskiej o uchybienie zobowiązań ciążących na nim na mocy przepisów rozporządzenia regulującego kwestię przemieszczania odpadów. W grudniu b.r. Komisja Europejska wystosowała odpowiedź do Macieja Smykowskiego, w której zawiadamia o wszczęciu postępowania w sprawie uchybienia i w dniu 26 listopada 2014r. zadecydowano o przesłaniu do Republiki Czeskiej wezwania do jego usunięcia. Jednocześnie Komisja Europejska zobowiązała się do informowania o dalszych krokach, uzależnionych od reakcji władz czeskich.
Mamy nadzieję, że strona czeska podejmie odpowiedzialność i zorganizuje utylizację, lub odbiór odpadów na własny koszt, gdyż nie jest krajem trzeciego świata, który nie ma wystarczających środków na naprawę zdewastowanego środowiska naturalnego, kosztem mieszkańców Szopienic.
Oficjalna odpowiedź Komisji europejskiej (pdf)
Tekst: Katarzyna Tendera-Smykowska i Maciej [Psych] Smykowski – cc-by-sa 4.0