W najbliższy weekend zostanie rozegrana ostatnia kolejka Futsal Ekstraklasy. AZS Uniwersytet Śląski w sobotni wieczór podejmie na własnym parkiecie Clearex Chorzów w meczu, którego rezultat może dać akademikom utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej.
W ostatnich tygodniach katowiczanie przyzwyczaili się już do grania „meczów o wszystko”. Pomimo bardzo nierównej gry z kolejki na kolejkę udawało się zachowywać szanse na utrzymanie. Kluczowe wielkosobotnie zwycięstwo nad Remedium sprawiło, że owe szanse stały się nagle bardzo wyraziste. Akademicy, po wyrównanym spotkaniu, zwyciężyli 1-0 niwelując tym samym stratę do rywala okupującego „bezpieczną” lokatę w tabeli do zaledwie 3 punktów. Teraz wystarczy zwyciężyć w ostatnim spotkaniu i liczyć na wyjazdową porażkę ekipy z Pyskowic. Taki scenariusz pozwoliłby AZSowi na pozostanie wśród najlepszych.
Ostatni tegoroczny przeciwnik katowiczan, Clearex Chorzów to jeden z najbardziej utytułowanych klubów futsalowych w kraju. Ten sezon był jednak dla niego daleki od oczekiwań. Drużyna prezentowała się solidnie, ale nie zdołała realnie włączyć się do walki o Mistrzostwo Polski. Chorzowianie zakończą rozgrywki na 5 miejscu bez względu na rezultat końcowy meczu, co może okazać się atutem grających „o życie” akademików. Warto podkreślić jednak, że mimo braku presji to goście będą faworytem spotkania. W 11 kolejce, w pierwszym starciu tych drużyn zwyciężyli gładko, aż 7-1 i z całą pewnością będą chcieli pozytywnie zakończyć rozgrywki. W najbliższą sobotę przekonamy się, czy dodatkowa motywacja i presja da szczęście akademikom, czy też podetnie im skrzydła w starciu z przeciwnikiem grającym tylko i wyłącznie o prestiż.
Plan na weekend nie jest skomplikowany. W sobotę chcemy wygrać z Clearexem, by w niedzielę móc kibicować akademikom z Gdańska. Stawka meczu jest ogromna, ale musimy podejść do niego z „zimną głową” – mówi Witold Zając, trener AZSu UŚ Katowice.
Pozostałe mecze ostatniej kolejki Futsal Ekstraklasy nie mają już aż tak dużego „ciężaru gatunkowego”. Sprawa Mistrzostwa jest rozstrzygnięta na rzecz Rekordu, który może pozwolić sobie nawet na porażkę w sobotnim starciu z Euromasterem Głogów. Zdegradowany GKS Tychy zagra w niedzielę w Gliwicach z GAFem. Celująca w wicemistrzostwo Wisła Kraków zmierzy się w Chojnicach z Red Devils. Ostatnie dwa mecze odbędą się na północy. Pogoń Szczecin podejmie Gattę Active Zduńska Wola, a AZS Uniwersytet Gdański zwyciężając Remedium może wspomóc akademików z południa. Poznaliśmy już dwie ekipy, które wywalczyły awans do Futsal Ekstraklasy. Są to Red Dragons Pniewy, a także Gwiazda Ruda Śląska, powracająca do grona najlepszych po roku przerwy. To właśnie one na starcie kolejnego sezonu zastąpią GKS Tychy, oraz drugiego spadkowicza, którego na pewno poznamy w najbliższy weekend.