W niedzielę, 6 kwietnia odbył się pierwszy mecz ćwierćfinału Pucharu Polski w Futsalu. AZS Uniwersytet Śląski uległ na wyjeździe GAFowi Jasna Gliwice 0-2 i jeśli marzy o awansie do kolejnej rundy musi w majowym rewanżu odrobić straty.
Akademicy nie byli faworytem tego starcia. Gliwicki beniaminek Futsal Ekstraklasy jest jedną z rewelacji rozgrywek i już od niemal dwóch miesięcy trwa jego rewelacyjna passa pełna zwycięstw, a także bardzo efektownej gry. W poprzedniej rundzie GAF rozprawił się z Gwiazdą Ruda Śląska i niewiele było osób, które stawiałyby na wynik korzystny dla broniących się przed spadkiem graczy AZSu.
Mecz rozpoczął się znakomicie dla gospodarzy. GAF przejął inicjatywę i po zaledwie kilku akcjach wyszedł na prowadzenie po strzale Denisa Diemiszewa. AZS został zmuszony do nieco bardziej otwartej gry. Szybka bramka ograniczyła możliwości kontrowania, w którym akademicy czują się najlepiej. Tak jedni, jak i drudzy starali się przede wszystkim szczelnie zabezpieczyć tyły i mecz nie obfitował w dużą ilość akcji bramkowych. Nieco inaczej sprawa miała się z przewinieniami, których zawodnicy popełniali sporo. Gliwicki faworyt starał się prowadzić grę, ale bez podejmowania większego ryzyka, co przy niezłej grze defensywy katowiczan, a także dobrej dyspozycji broniącego bramki Mateusza Bednarczyka, mocno ograniczyło ilość klarownych akcji bramkowych. Pierwsza połowa zakończyła się bez zmiany wyniku.
Po zmianie stron znów nieco ostrzej do ataku ruszyli gospodarze, co przyniosło im szybką drugą bramkę. Bramkarza AZSu zaskoczył Marcin Kiełpiński, po którego uderzeniu na tablicy wyników ukazał się rezultat 2-0. Jak się miało okazać, była to druga i zarazem ostatnia bramka jaką oglądali w tym dniu kibice. Akademicy próbowali zmienić przebieg spotkania, ale podobnie jak w przed przerwą każda nieco groźniejsza akcja przerywana była faulami. To doprowadziło do dwóch przedłużonych rzutów karnych, które mogły zmienić obraz meczu. Jednak, ani jedni, ani drudzy nie wykorzystali swoich szans. Pierwszy mecz ćwierćfinału Pucharu Polski w Futsalu na swoją korzyść rozstrzygnął GAF Jasna Gliwice, a dwubramkowa zaliczka pozwala mu spokojnie myśleć o rewanżu.
Na pewno nie byliśmy dzisiaj drużyną dużo słabszą od GAFu. Mecz był bardzo wyrównany, a o zwycięstwie przeciwnika zadecydowała jego lepsza skuteczność. Pomimo porażki z optymizmem oczekujemy rewanżu – mówił, Szymon Śleziona, kierownik AZS UŚ Katowice.
Dwa z pozostałych trzech spotkań również nie zachwycały dużą ilością bramek. Clearex Chorzów niespodziewanie pokonał 3-0 lidera Futsal Ekstraklasy, Rekord Bielsko-Biała. Starcie Pogoni Szczecin z Gattą Active Zduńska Wola zakończyło się remisem 1-1. Najefektowniej zaprezentowała się Wisła Kraków, która pokonała, aż 8-1 Heliosa Białystok i praktycznie zapewniła już sobie bezproblemowy awans do półfinału. Rewanże odbędą się w pierwszy weekend maja, a końcówka najbliższego tygodnia to powrót do rywalizacji w Futsal Ekstraklasie.