środa, 11 grudnia

[GAZETA.PL]: Radni zdecydują, czy na przebudowę placu w Szopienicach wydać 27 mln zł

ARTYKUŁ Z KATOWICE.GAZETA.PL:

W Szopienicach miały zostać wybudowane mieszkania komunalne, galeria obrazów, a opustoszały gmach szkoły miał zostać zagospodarowany. Nic z tego nie wyszło. Mieszkańcy uważają, że z winy urzędników.
Według Moniki Pacy (wspólnie z Johannem Brosem prowadzi Galerię Szyb Wilson) Szopienice to jedna z najładniejszych dzielnic Katowic. – Ale też najbardziej zdewastowana, zapuszczona. Utworzono w niej lokale socjalne, do których sprowadzono ludzi ze wszystkich eksmisji w Katowicach. Mieszkają w domach, które nadają się do remontu. W ten sposób powstało getto – mówi społeczniczka.

Kilka pomysłów, które nie wypaliły
W ostatnich latach było już kilka pomysłów na to, co trzeba zrobić, by w Szopienicach żyło się lepiej. Np. w kamienicy przy ul. Wiosny Ludów Kazimierz Kutz (sam rodem z Szopienic) chciał urządzić galerię obrazów mieszkającego tu kiedyś Hilarego Krzysztofiaka i dom pracy twórczej. Początkowo na tę inicjatywę krzywo patrzyli lokatorzy kamienicy, ale władze Katowic przeprowadziły ich do innych mieszkań. Niestety, o inicjatywie zrobiło się cicho, a kamienica stoi pusta.

Nic nie wyszło również z zapowiedzi wybudowania osiedla komunalnego w pobliżu ul. Obrońców Westerplatte, co by ożywiło zapewne całą okolicę.

Sukcesem nie zakończyły się też dotąd starania o znalezienie gospodarza dla budynku po Zespole Szkół Gastronomicznych. Urząd wydzierżawił go jednej z prywatnych szkół w Częstochowie, ale długo stał pusty i został rozgrabiony. Dopiero wtedy miasto interweniowało – wypowiedziało dzierżawę i wystawiło budynek do przetargu. Domaga się jednak aż 1,1 mln zł. Zdaniem Pacy to za dużo. – Nikt tego nie kupi, to rudera – uważa społeczniczka.

Mieszkańcy Szopienic narzekają, że prócz ciągnącego się miesiącami remontu ulic i torów, w ich dzielnicy od dawna nic dobrego się nie dzieje. – Zastanawiamy się, cośmy złego Katowicom zrobili, że tak nas traktują – kwitują mieszkańcy.

Urząd Miasta: Radni zdecydują, czy za 27 mln zł przebudować główny plac

Tymczasem Jakub Jarząbek z biura prasowego katowickiego UM na dowód, że Szopienice nie są traktowane gorzej od innych miejsc, podaje kilka liczb. W latach 2004-2012 miasto na inwestycje w dzielnicy przekazało 86 mln zł. – Wybudowano m.in. nowoczesną halę sportową, nowy budynek straży pożarnej czy komisariat policji. Na najbliższej sesji radni zdecydują, czy główny plac Szopienic zostanie za ponad 27 mln zł przebudowany – wylicza Jarząbek.

Jarząbek zapewnia również, że dom pracy twórczej w końcu powstanie – trwają właśnie ostatnie uzgodnienia związane z projektem.

A co z mieszkaniami komunalnymi i budynkiem po szkole? – Nowe mieszkania komunalne nie powstaną, ale w tym roku miasto przekazało 1 mln zł na remont istniejących budynków. Zaś jeśli w pierwszym przetargu nikt nie kupi szkoły, cena z pewnością będzie obniżona – dodaje Jarząbek.

Prof. Irma Kozina, która od kilku lat mieszka w sąsiadującym z Szopienicami Nikiszowcu, widzi kontrast między tymi miejscami. Jej zdaniem urzędnicy powinni więcej zrobić, żeby przyciągnąć do Szopienic inwestorów. – To już ostatni dzwonek, by wydobyć Szopienice z marazmu – uważa prof. Kozina

Cały tekst: http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35019,15627539,Radni_zdecyduja__czy_na_przebudowe_placu_w_Szopienicach.html

OD REDAKCJI SZOPIENICE.ORG:
Według nas Szopienice powinny być rewitalizowane już dawno temu, a nie traktowane jak gorsza część miasta. Mamy nadzieję, że przebudowa placu Powstańców Śląskich, czyli naszego rynku, nie skończy się tak, jak przebudowa rynku w centrum Katowic. Powinny zostać przeprowadzone konsultacje społeczne z mieszkańcami Szopienic tak, by wybrać najlepszą opcję.

 

 

pobrane

1 komentarz

  • AGA Z SZOPIENIC

    Aż do osiągnięcia dorosłości byłam mieszkanką dzielnicy Piotrowice, teraz wróciłam do dzielnicy moich dziadków -do Szopienic. Ta dzielnica jest gorzej traktowana przez UM Katowice , jest zbyt daleko od pięknie wyremontowanej i wzorcowej dzielnicy Kostuchna w której mieszka oczywiście prez. Uszok . Kostuchna była jedną z pierwszych dzielnic w których zrobiono nową kanalizację , w Szopienicach zrobiono to ok. 15 lat później. Wybudowanie straży pożarnej było potrzebne ale nie można traktować tego jako inwestycję w dzielnicę. Najbardziej brakuje miejsc zabaw dla dzieci, szkoda że pan Jarząbek nie widział „placu zabaw” przy ulicy Zamenhofa. Chciałabym też wiedzieć ile miasto przeznacza na każdą z dzielnic i wtedy można by porównać różnice. Pan Uszok dba tylko o wyborców z dzielnic w okolicy jego zamieszkania. Szopienice to nie menele, prostaki i biedota, tu naprawdę fajnie się mieszka wszyscy się znają- to nie wielkie blokowiska , w których każdy jest obcy. Sąsiedzi sobie pomagają i naprawdę to nie jest nic dziwnego że sąsiad przyjdzie pożyczyć szklankę cukru lub mąki. Widać że nikomu na tej dzielnicy nie zależy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *